W Siedlcach tylko 3,3 % młodzieży szkolnej ma długotrwałe zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego. To na tle kraju bardzo dobry wynik. Takie informacje podano podczas konferencji "Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych na lekcjach wychowania fizycznego", która odbyła się 17 marca w Urzędzie Miasta.
17 marca w siedleckim magistracie ponad 40 nauczycieli wychowania fizycznego i dyrektorów szkół wzięło udział w konferencji: Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych na lekcjach wychowania fizycznego. Spotkanie, zorganizowane przez siedleckie CDiDN było wynikiem napływających opinii, wykonanych analiz własnych i współpracującego Wydziału Edukacji Urzędu Miasta oraz warsztatów z poprzednich miesięcy.
Otwierając konferencję prezydent Wojciech Kudelski powiedział, że martwi go zjawisko zwolnień dzieci z lekcji wychowania fizycznego w szkołach. – Utarło się przekonanie, że nazbyt łatwo można te zwolnienia otrzymać. Nie ma przyzwolenia na takie praktyki. Państwo, nauczyciele powinniście dbać o zdrowie młodzieży, wyławiać sportowe talenty i dawać szansę słabszym ruchowo na podniesienie sprawności – ocenił prezydent Kudelski.
Odnosząc się do danych porównawczych Mariusz Berczyński z SCDiDN podał, że wg raportu Najwyższej Izby Kontroli w 2010 roku, w woj. łódzkim na lekcjach W-F nie ćwiczyło łącznie aż 17% młodzieży. I nie były to zwolnienia jednodniowe, tylko długoterminowe, wykluczające ucznia z udziału w lekcjach w całym roku szkolnym. W 2015 roku udało się ten dramatyczny wskaźnik obniżyć do 4,5%. – Kiedyś mówiło się, że w zdrowym ciele, zdrowy duch. Teraz, treść hasła trzeba odwrócić i należałoby powiedzieć, że to zdrowy duch i świadomość, decyduje o zdrowym ciele – podsumował metodyk SCDiDN.
W konferencji wzięła też udział radna i specjalistka w dziedzinie chirurgii dziecięcej, Magdalena Daniel. W swoim wykładzie Wskazania i przeciwwskazania do zajęć wychowania fizycznego dzieci z niepełnosprawnością fizyczną, zaapelowała by większą uwagę nauczyciele w-f poświęcali dzieciom z nabytą niepełnosprawnością, niż tym z wadą wrodzoną. - W tych przypadkach dochodzi zmaganie nauczyciela z problemem psychicznym dziecka, czującym się skrzywdzonym doznanym urazem, czy niepełnosprawnością. Konieczne jest indywidualne podejście. Nie traktujmy też lekcji w-f jako zawodów sportowych, pokażmy wachlarz innych sportów jako możliwości dla tych słabszych. – dodała. Ważnym problemem naszych czasów, poruszonym przez dr Magdalenę Daniel było wskazanie otyłości jako choroby i również niepełnosprawności.
Dr Elżbieta Potocka-Korniluk, psychiatra pracująca z młodzieżą, prosiła nauczycieli w-f o umiejętność bycia dobrymi psychologami. - Nie potęgujmy problemów wychowawczych na lekcjach w-f, bo sprawy urazów fizycznych, odbijają się na psychice dziecka i odwrotnie. (…) Rzadkością są zwolnienia w klasach 1-3. Problemy ze zwolnieniami z lekcji w-f zaczynają się w klasach starszych, kiedy dzieci zaczynają dojrzewać. Pojawia się rywalizacja, podziały, dzieci więcej się krępują, wstydzą. – tłumaczyła dr Potocka–Korniluk.
W wypowiedziach nauczycieli pojawiła się prośba do lekarzy, by bardziej szczegółowo opisywali zwolnienia dzieci, a do władz oświatowych o lepsze warunki ćwiczeń i zajęć w-f z dużymi ilościowo klasami dzieci. Metodycy nauczania przedszkolnego zwrócili ponadto uwagę obecnych, na zbliżającą się z przedszkoli do podstawówek dużą falę dzieci z zespołem Aspergera.