- Wśród Sprawiedliwych byli ludzie biedni i bogaci, wykształceni i niewykształceni, ale tym co ich łączyło, w tamtych ciemnych czasach, była ludzkość – powiedział Zvi Rav Ner, ambasador Izraela w Polsce, podczas wręczenia w Siedlcach medali "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" oraz Honorowego Obywatelstwa państwa Izrael.

Podczas uroczystości, która odbyła się 21 stycznia w Centrum Kultury i Sztuki im. Andrzeja Meżeryckiego, Ambasador Izraela wręczył pośmiertnie Adeli i Kazimierzowi Moskwiakom oraz Cecylii i Józefowi Moskwiakom, medale "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Te honorowe wyróżnienia, przyznawane są przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem w Jerozolimie. Odznaczane są nimi osoby, które podczas II wojny światowej z narażeniem życia i bezinteresownie niosły pomoc prześladowanym Żydom. Rodziny Kazimierza i Józefa Moskwiaków wspólnie uratowały trzy osoby, które uciekły z siedleckiego Getta. W uroczystości nadania im medali "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" wzięły udział dzieci ocalonych przez Moskwiaków osób: Andrzej Karpinski, Anna de Tusch-Lec oraz Elzbieta Kofman. Dziś mieszkają oni w różnych państwach Europy, ale zawsze z wdzięcznością wspominają dobroczyńców ich rodziców. – Gdyby nie pomoc tych dwóch rodzin zapewne by mnie w ogóle nie było na świecie, jak też i mojej siostry i brata – mówiła podczas uroczystości Ana de Tusch – Lec, córka jednego z ocalonych. Medale z rąk ambasadora odebrali Jolanta Jastrzębska i Edward Brokowski. Podczas uroczystości zostało również nadane Honorowe Obywatelstwo Izraela Stanisławowi Leszczyńskiemu, który również jest "Sprawiedliwym". Pan Stanisław, urodził się w 1930 roku i doskonale pamięta czasy holokaustu oraz ośmiu członków rodziny Feldmanów i Kuperhardów, których jego rodzice przez kilka miesięcy ukrywali w podziemnym schronie niedaleko Siemiatycz. – To były ciężkie czasy, trzeba było robić kryjówki i jeszcze pilnować, bo wszędzie byli Niemcy. Przeszliśmy to wszystko. Pan Bóg dopomógł i nam, i im. Dziękuję bardzo – ze wzruszeniem wspominał Stanisław Leszczyński.
Na uroczystości nie zabrakło władz samorządowych Siedlec Prezydenta Wojciecha Kudelskiego, przewodniczącego Rady Miasta Henryka Niedziółki, a także wiceprzewodniczącego Stefana Somli. Obecny był również poseł na Sejm RP Krzysztof Tchórzewski. Zwracając się do zebranych Wojciech Kudelski mówił o historii Siedlec, która zawsze była związana z narodem żydowskim. - Sprawiedliwi wśród Narodów Świata to ludzie, którzy uratowali życie innych. Tak jak to pięknie jest powiedziane, że każdy kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat. Nasze miasto od wieków słynęło z tolerancji i przyjaźni. Na tej ziemi schronienie znaleźli Holendrzy, Arianie. Tu po pogromie tureckim znaleźli swoje miejsce Ormianie, a także Żydzi, którzy zostali wypędzeni z Hiszpanii. Na przestrzeni stuleci współpraca Polaków i Żydów w Polsce, a także w naszym mieście układała się normalnie. Miasto było ubogacone właśnie dzięki przedsiębiorczym ludziom z narodu żydowskiego, szczególnie za czasów Księżnej Aleksandry Ogińskiej. (…) Zagłada żydowskich mieszkańców Siedlec, to największa tragedia w dziejach naszego miasta. My o tym pamiętamy i taki przekaz dajemy naszej młodzieży, żeby pamiętali o tym, że w tym mieście ci ludzie mieszkali. Zawsze odnosimy się do nich z szacunkiem i pielęgnujemy ich pamięć. Prezydent Wojciech Kudelski podziękował władzom Instytutu Jad Waszem i Ambasadorowi, że pamiętali o "Sprawiedliwych" siedlczanach, których z dumą możemy nazywać bohaterami. Prezydent i Ambasador odwiedzili również miejsce pamięci wywiezionych z Siedlec do Treblinki w sierpniu 1942 roku 17 tys. Żydów. Pod obeliskiem przy ul. Berka Joselewicza wspólnie zapalili znicze pamięci.
Spotkanie w Centrum Kultury i Sztuki zakończyło się fragmentami, wielokrotnie nagradzanego, spektaklu w "Tancbudzie Tango" w wykonaniu Mileny Madziar i orkiestry Teatru ES pod kierownictwem muzycznym Waldemara Koperkiewicza.