Kolejna rodzina polskich repatriantów z Kazachstanu zamieszkała w Siedlcach. Mieszkanie podarowało nowym mieszkańcom Przedsiębiorstwo Budowlane Konstantego Strusa, a rodzinę sprowadziła i zapewnia im pracę Fundacja Leny Grochowskiej.

Nowych Siedlczan, którzy zamieszkają na III etapie Osiedla Tysiaclecia, powitał 2 czerwca oficjalnie w ich własnym 65-metrowym mieszkaniu, prezydent Wojciech Kudelski oraz przewodniczący Rady Miasta Henryk Niedziółka. We w pełni wyposażonym, 3-pokojowym lokum Polacy z Kazachstanu przebywają od 27 maja. Pomocy w sprowadzeniu do Polski udzieliła im Fundacja Leny Grochowskiej, w imieniu której powitał repatriantów mąż fundatorki, prezes Arche p. Władysław Grochowski. Fundacja zapewni też pp. Mokreckim pracę w swojej firmie, w branży hotelarskiej.

- Cieszymy się, że Państwo jesteście z nami, szczególnie z tego młodego człowieka, bo tacy jak on będą przyszłością tego Miasta. W imieniu Mieszkańców i władz Miasta, razem z Panem Przewodniczącym Rady Miasta witamy Państwa serdecznie, życząc zdrowia i chcemy byście czuli się wśród nas jak u siebie. - powitał Halinę i Siergiej Mokreckich z 7-letnim synem - Maksymem, prezydent Siedlec Wojciech Kudelski. - Polska jest krajem ludzi dobrej woli i myślę, że Siedlce są dobrym miejscem do wychowywania dzieci, pracy, kształcenia się i do czynienia dobra innym. Niech Wam Pan Bóg błogosławi, wszystkiego dobrego.

- Wróciliście Państwo do domu, do domu którym jest Polska. - dodał szef Rady Henryk Niedziółka.

Siedmioletni Maksym od 1 września pójdzie do polskiej szkoły. Pani Halina dobrze mówi po polsku, gdyż już przebywała w naszym kraju na językowym, 1,5-rocznym kursie przygotowawczym we Wrocławiu oraz uczyła się polskiego będąc jeszcze w Kazachstanie. Dziadkowie obojga małżonków byli Polakami. Zostali przymusowo przesiedleni w latach 1937-1938, w ramach akcji wymierzonej przeciwko Polakom przez Sowietów, ze wschodnich terenów dawnej Rzeczpospolitej, konkretnie z Żytomierszczyzny. W Kazachstanie mieszkali w miejscowości Jasna Polana.

To już 3. rodzina repatriantów w ciągu ostatniego 1,5 roku - po pp. Wojciechowskich i Zinowych - która osiedliła się w Siedlcach. Wszyscy zostali sprowadzeni przez Fundację Leny Grochowskiej. Mieszkania zapewniała Fundacja lub pp. Strusowie. Państwo Mokreccy 3 lata czekali na zakończenie trudnego procesu repatriacji. Decyzja o powrocie do Macierzy zapadła wspólnie. - Wiem, że tutaj będzie lepiej. Wszystko nam się tu podoba, jest pięknie. - mówi p. Mokrecka.

Jest wielu Polaków w Kazachstanie czekających na repatriację. Są tacy, którzy czekają po 12 do 16 lat. Wiele dobrego dla pozytywnego i szczęśliwego zakończenia choćby części z tych próśb i oczekiwań, zależy od ofiarności i zrozumienia fundatorów i sponsorów, tj. państwo Strus, czy pp. Grochowscy, jak tez od przychylności władz miast czy gmin w Polsce.

opr. JiC

Znajdź nas na Facebooku: www.facebook.com/MiastoPrzyjazne.Siedlce/