Trwa renesans siedleckiego sportu. Do grona zespołów, które awansowały o klasę wyżej czyli koszykarek (ekstraklasa), koszykarzy (I liga), siatkarzy, dołączyli piłkarze, którzy po wygranej 3:1 z Siarką Tarnobrzeg zameldowali się na zapleczu ekstraklasy.


Przed meczem w nieco lepszej sytuacji byli siedlczanie, którzy mieli na swoim koncie o dwa oczka więcej i mogli sobie teoretycznie pozwolić na remis. Jedno było pewne w tym meczu, że wygrywający zapewni sobie awans do I ligi. Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy już w 6 minucie strzelili bramkę. Piłkę na prawej stronie otrzymał Daniel Koczon, a następnie pięknie dograł ją na głowę do Marcina Figla, który strzałem z kilku metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Marcin Figiel to były zawodnik Radomiaka doskonale znany siedleckim kibicom. W 13 minucie ruszyli gospodarze, a to za sprawą Samuelsona Odunki. Filigranowy pomocnik po rajdzie prawą stroną dośrodkował w pole karne, gdzie Łukasza Zaniewskiego uprzedził jeden z obrońców gości.
Drużyną lepszą w tym okresie była Siarka, grająca składnie w II linii, przechodząca szybko i sprawnie z obrony do kontrataków, a przy tym pressing ze strony gości mocno utrudniał wyprowadzanie piłki gospodarzom. W 28 minucie groźna akcja nie omal zakończyłaby się drugą bramką dla gości. Ostra wrzutka z rzutu wolnego przeszła wzdłuż bramki Pogoni, na szczęście dla miejscowych nikt piłki nie dotknął. W 32 i 37 minucie przypomniał o sobie Cezary Demianiuk, który najpierw został zepchnięty w bok do linii bramkowej przez Artura Melona i już nie było z czego uderzyć. W drugiej sytuacji po wrzutce w pole karne trafił z woleja wprost w bramkarza przyjezdnych.
Drugą połowę aktywniej rozpoczęli siedlczanie, oddając w ciągu pierwszych kilku minut kilka strzałów z dystansu, niestety bez efektów bramkowych. W 59 minucie Marcin Truszkowski przerzucił piłkę ponad bramką Pogoni. W 60 minucie ni z tego, ni z owego padła bramka dla gospodarzy. Demianiuk po podaniu od leżącego Zaniewskiego dośrodkował z prawej strony w pole karne, tam minął się z piłką Bartosz Tarachulski, ale na miejscu był Hubert Tomalski, skutecznie zamykając akcję. Cały stadion oszalał ze szczęścia. Od tego momentu gra się wyrównała a oba zespoły miały swoje akcje. Za moment Cezary Demianiuk po ominięciu rywali w polu karnym trafił w bramkarza gości. W 66 minucie doskonałą okazję do zdobycia bramki zmarnował Marcin Truszkowski. Napastnik Siarki otrzymał z prawej strony doskonałą piłkę i z kilku metrów podał ją wprost w ręce stojącego w środku bramki Jacka Kozaczyńskiego.
Za chwilę ten sam zawodnik stanął przed kolejną szansą do zdobycia bramki, kiedy to sędzia podyktował rzut wolny za faul na jednym z piłkarzy gości tuż za linią szesnastki. Dariusz Frankiewicz oddał silny strzał na bramkę Pogoni, a piłkę zmierzającą pod poprzeczkę piękna paradą wybił Kozaczyński na rzut rożny. W 80 minucie następuje kulminacyjny moment spotkania. W zamieszaniu w polu karnym Bartłomiej Makowski sfaulował Daniela Dybca za co otrzymał drugi żółty kartonik, a karą dodatkową był rzut karny dla Pogoni. W ciągu kilku minut w wyniku gorących dyskusji, nerwowych wypowiedzi i trochę szamotaniny posypały się dalsze kartki w efekcie których Siarka kończy mecz w 9. Tak długie oczekiwanie na wykonanie rzutu karnego zupełnie nie wpłynęło deprymująco na Krystiana Wójcika. Zawodnik Pogoni do końca miał nerwy ze stali i pewnie pokonał Artura Melona. W doliczonym czasie kropkę nad i postawił Cezary Demianiuk, który w swoim stylu ograł obrońców i bramkarza gości posyłając piłkę do pustej bramki.
Awans na zaplecze ekstraklasy jest ogromnym sukcesem sportowym i organizacyjnym wszystkich ludzi związanych z siedlecką piłką. Jeszcze przecież nie tak dawno piłkarze Pogoni tułali się po obrzeżach V ligi. Nie było dobrego boiska, nie było działaczy, nie było zainteresowania. Sukces Pogoni rodził się w ogromnych bólach. Bywały wzloty i upadki, momenty dobrej i lichej gry, chwile zwątpień i euforii. Za awans należą się podziękowania piłkarzom i trenerom, którzy wykonali kawał ciężkiej i dobrej pracy. A wynik sportowy idzie w świat o czym świadczą informacje o tym fakcie w wielu ogólnopolskich kanałach sportowych.

opr za : Piotr Mazurek, Mazowiecka Piłka