- Reforma edukacji w naszym Mieście stała się faktem, a samorząd zadbał o wszystko. Jesteśmy przygotowani. – mówi w wywiadzie Sławomir Kurpiewski, Naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Siedlce.

Za kilka dni kończą się wakacje i zaczyna nowy rok szkolny. Rok wielkich zmian. Znikną gimnazja, a powrócą: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum.

- Jak siedleckie szkoły przygotowane są do reformy edukacji?
- Sławomir Kurpiewski: Już 20 marca br. Rada Miasta Siedlce - po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty - podjęła uchwały w sprawie dostosowania sieci szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych i specjalnych do nowego ustroju szkolnego. W maju zostały zatwierdzone szczegółowe rozwiązania organizacyjne, a obecnie w szkołach trwają prace remontowo-adaptacyjne. W dawnych gimnazjach przygotowywane są pomieszczenia do nauki, świetlice szkolne i sanitariaty dla dzieci I klasy szkoły podstawowej. Do 1 września wszystko będzie gotowe, więc można powiedzieć, że reforma edukacji w naszym mieście stała się faktem.

- Czy wprowadzone zmiany spowodują likwidację jakiejś szkoły?
- Sławomir Kurpiewski: Żadna ze szkół prowadzonych przez Miasto Siedlce nie została zlikwidowana. Samodzielne gimnazja i Zespoły Szkół zostały jedynie przekształcone w ośmioletnie szkoły podstawowe, a zasadnicze szkoły zawodowe w szkoły branżowe I stopnia.

- Sporo obaw rodziców budziła rejonizacja, tzw. obwody szkolne. Jak to będzie wyglądało w praktyce?
- Wyznaczenie nowych obwodów ośmioletnich szkół podstawowych nie było problematyczne. Dotychczas Siedlce miały osiem obwodów szkół podstawowych. W wyniku reformy będzie ich o cztery więcej. Oznacza to, że dla wielu uczniów droga z domu do szkoły znacznie się skróci.

- Według wstępnych deklaracji Ministerstwa, reforma edukacji ma zmniejszyć zmianowość nauki dzieci. Czy w Siedlcach rzeczywiście tak będzie?
- Sławomir Kurpiewski: Tak. Dotychczas w dwunastu siedleckich podstawówkach i gimnazjach uczyło się dziewięć roczników dzieci. W nowej sieci szkół będzie ich tylko osiem. Oznacza to, że docelowo zmniejszy się liczba oddziałów przy zachowaniu tej samej liczby pomieszczeń do nauki. W kilku przypadkach może się ona nawet zwiększyć dzięki nowym inwestycjom lub adaptacjom w ramach obecnej bazy szkolnej. Przykładem są choćby nowe pomieszczenia w Szkołach Podstawowych nr 4, 10, i 12. W efekcie więc zmianowość ulegnie zmniejszeniu.

Aby poprawić warunki kształcenia nasze Miasto skorzysta też z możliwości przeniesienia części uczniów do nowych szkół podstawowych - powstałych z przekształcenia gimnazjów - z innych pobliskich podstawówek. Rozwiązanie takie będzie realizowane w przypadkach, gdy zmianowość w szkołach dotychczas funkcjonujących stanie się uciążliwa, a warunki kształcenia nie będą właściwe.

- Jak będzie wyglądać sytuacja uczniów, którzy ukończyli pierwszą lub drugą klasę gimnazjum?
- Sławomir Kurpiewski: Uczniowie uczęszczający do gimnazjów ukończą szkołę w tym samym miejscu. Dla nich praktycznie nic się nie zmieni, bowiem klasy gimnazjów funkcjonować będą w nowej strukturze ośmioletniej szkoły podstawowej. Uczniowie otrzymają świadectwa ukończenia wszystkich klas i świadectwa ukończenia gimnazjum w 2019 roku. Natomiast uczniowie, którzy nie otrzymają promocji, jeśli nie będą mieli możliwości pozostania w klasie, której nie ukończyli - bo jej już nie będzie - staną się uczniami odpowiednio klasy VII lub VIII nowej ośmioletniej szkoły podstawowej. I tak uczeń klasy II dotychczasowego gimnazjum, który w roku szkolnym 2017/2018 nie otrzyma promocji do klasy III, z dniem 1 września 2018 r. stanie się uczniem klasy VIII szkoły podstawowej.

- Czy zmieni się liczba etatów nauczycielskich?
- Sławomir Kurpiewski: W naszym Mieście od 1 września 2017 roku ogólna liczba etatów nauczycielskich nawet wzrośnie. Wynika to z tego, że będzie więcej oddziałów w szkołach podstawowych na etapie klas IV – VIII. Choć zmniejszy się liczba oddziałów klas I – III w szkołach podstawowych (efekt reformy sześciolatków) oraz liczba oddziałów klas gimnazjalnych (nie będzie klasy I gimnazjum) to ogólna liczba oddziałów będzie większa o czternaście w porównaniu do roku bieżącego. Stąd wynikają dodatkowe godziny zajęć edukacyjnych, a w konsekwencji zwiększona liczba etatów.

- Nowa reforma oznacza rewolucję w nauczaniu zawodowym. Pojawi się dwustopniowe nauczanie branżowe. Czy to szansa dla Siedlec? Czy dzięki temu uda się dopasowywać system kształcenia do potrzeb współczesnego rynku?
- Sławomir Kurpiewski: W Siedlcach od zawsze kształcenie zawodowe było traktowane strategicznie. Nasze miasto oparło się tendencjom ograniczania, czy też wprost likwidacji tego rodzaju szkolnictwa. Utrzymaliśmy więc zarówno technika, jak i zasadnicze szkoły zawodowe. Jako jedno z pierwszych miast w Polsce zrealizowaliśmy projekt badawczy "Rozwój szkolnictwa zawodowego w Siedlcach w dostosowaniu do potrzeb rynku pracy". To między innymi efektem tych badań jest dziś wzrost liczby uczniów szkół zawodowych. Te placówki, które latami przegrywały prestiżem z liceami ogólnokształcącymi, obecnie przyciągają więcej uczniów, a ich szanse na rozwój są większe. Siedlce wykorzystały także znacząco dofinansowanie sektora szkolnictwa zawodowego ze środków unijnych, realizując takie projekty jak: "Lepszy w zawodzie" oraz "Rozwój szkół zawodowych na Mazowszu". Dofinansowanie w tym zakresie przekroczyło 10 milionów złotych. Dziś oferta szkolnictwa zawodowego naszych szkół to dwadzieścia osiem zawodów w technikach oraz piętnaście w zasadniczych szkołach zawodowych.

Wprowadzane w ramach reformy edukacji dwustopniowe szkolnictwo branżowe stwarza dodatkową szansę dla uczniów zainteresowanych pogłębianiem wiedzy i rozszerzaniem swoich kwalifikacji. Po trzyletnim okresie kształcenia w szkole branżowej I stopnia jej absolwenci będą mogli przez kolejne dwa lata kontynuować naukę, a potem zdać maturę zawodową. Następny krok to studia zawodowe, które zapewnią tytuł licencjata. Natomiast jeśli młody człowiek będzie chciał kształcić się dalej i zdobyć tytuł magistra, będzie musiał zdać taką maturę, jaką zdają uczniowie liceów i techników.

- Od września w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 im. Stanisława Staszica w Siedlcach rusza nowy kierunek nauczania "Technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej". Projekt wspiera spółka PGE Energia Odnawialna. Czy Pana zdaniem właśnie w ten sposób powinna wyglądać modelowa współpraca szkolnictwa z biznesem?
- Sławomir Kurpiewski: Siedleckie szkoły zawodowe od wielu lat współpracują z różnymi pracodawcami. To także efekt zrealizowanego w naszym mieście programu badawczego. Dyrektorzy szkół aktywnie obserwują i analizują rynek pracy. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 im. Stanisława Staszica w Siedlcach nie jest wiec tu wyjątkiem. Za każdym razem cieszy nas jednak, gdy inicjatywa współpracy z placówką edukacyjną wypływa wprost od pracodawcy. Podejście spółki PGE Energia Odnawialna jest tu wręcz modelowe. Dzięki zaangażowaniu zarządu tej firmy, wsparciu materialnemu oraz wyposażeniu szkoły w nowoczesną pracownię OZE od początku września będziemy w Siedlcach kształcić 30 młodych ludzi na nowym kierunku – technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej. Kształcenie w tym zawodzie umożliwi uczniom zdobycie nowego, pożądanego na współczesnym rynku pracy zawodu.


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Znajdź nas na Facebooku: www.facebook.com/MiastoPrzyjazne.Siedlce/