Metryczka wydarzenia:

Godzina rozpoczęcia: 09.10.2025 18:00

Godzina zakończenia: 09.10.2025 19:00

Miejsce: Galeria Fotografii Fokus

Adres: Kazimierza Pułaskiego 7, 08-110 Siedlce, Polska

Trasa dojazdu:        

Zaczęło się od dziecka, w zasadzie od kilkuletniej dziewczynki. Taką siebie pamiętam, z kucykami, uśmiechnięta buzią, w krótkich sukienkach z grubymi nóżkami – dziecko jak z obrazka. Czasem myślę o sobie, że wyglądałam jak laleczka.

Okazuje się, że to nie są moje wspomnienia, tylko wizerunki ze zdjęć, które robił mi tata. Taka zostałam uwieczniona, na zaledwie kilkudziesięciu zdjęciach, które mamy w rodzinnych albumach. Dwa z nich najbardziej przybrały postać moich wspomnień, co widać w pracach powstałych do projektu „mała – DUŻA”. Te właśnie zdjęcia oglądałam przez prawie 40 lat swojego życia, wyciągając różne wnioski na temat swojego wyglądu, ale też uwarunkowań jakimi zostałam obdarzona.

W domu mówili do mnie „Mała”, nawet jak urodziła się moja młodsza siostra, która została „Malutką”. Przez wiele lat czułam się właśnie taka mała, nieważna, niezauważalna, ignorowana… oczywiście nie zdając sobie sprawy z jakiego powodu mam takie a nie inne mniemanie o sobie.

Żeby zmierzyć się ze swoimi kompleksami, świat podsunął mi kurs „Miłości do Siebie”. A tam co? Praca z wewnętrznym dzieckiem. Ten moduł programu totalnie nie rezonował ze mną, gadanie ze sobą z przeszłości, mimo zamiłowania do samorozwoju, jest nadal dla mnie trudne i abstrakcyjne wbrew bujnej wyobraźni. Ale przebrnęłam i praktycznie temat miał być już zakończony.

Do czasu warsztatów z cyjanotypii z Katarzyną „Kaluą” Kryńską, w których wzięłam udział podczas Biennale Fotografii w Siedlcach. Nie wiem jak i dlaczego, po prostu zaczęłam zwielokrotniać swoje wizerunki z dzieciństwa, czasem z większą lub mniejszą narracją, dodając wątki intelektualne, ale przede wszystkim bawiąc się i odkrywając nową technikę jak dziecko. Nie podeszłam do tematu naukowo, nie zbadałam dotychczasowych osiągnięć w tej dziedzinie, tylko zaczęłam to robić, czekając na efekty z wypiekami na twarzy. Wiele z fotografii mi nie wyszło, pracując ze słońcem jako lampą jedne zostały prześwietlone, a inne odwrotnie, rozpłynęły się w trakcie wywoływania… te też są dla mnie ważne, bo pamiętam jakie były założenia, a jaki efekt osiągnęłam. To był klasyczny proces nauki na własnych błędach. Chcąc pokazać w pełni moja przygodę z cyjanotypią zachowałam wszystkie doświadczenia, być może wcale lepszą praca nie jest ta, co mi wyszła, a właśnie te nieudane próby. Tak jak dzieciństwo kształtuje nasze dorosłe życie, tak samo każde doświadczenie buduje naszą przyszłość, tylko od nas zależy jak je zinterpretujemy i co z tym dalej zrobimy…

Monika Wojciechowska | Monita

Siedlczanka z urodzenia. Artystka, malarka, rysowniczka, poetka, graficzka, projektantka, marketingowiec, społecznik. Absolwentka Państwowego Liceum Sztuk w Nałęczowie oraz Wydziału Artystycznego na UMCS w Lublinie.