Już po raz dziewiąty obchodzono w Siedlcach Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w celu upamiętnienia uczestników drugiej konspiracji, którzy nie złożyli broni po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie polskie.

Przez wiele lat żołnierze podziemia niepodległościowego byli zapomniani. Ich święto Sejm RP ustanowił dopiero w 2011 roku.
Uroczystości 1 marca o godz. 9.00 tradycyjnie rozpoczęła Msza św. Kościele Garnizonowym pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Po zakończeniu liturgii uczestnicy przejechali na Cmentarz Wojenny przy ulicy Cmentarnej, gdzie w asyście wojska odbyła się dalsza część uroczystości. W swoim wystąpieniu Prezydent Miasta Siedlce Andrzej Sitnik podkreślił, że "Wielu żołnierzy walczących z okupantem niemieckim, nie miało nawet szansy w nowych warunkach politycznych, podjąć pracy na rzecz odbudowy kraju. Wśród nich był m. in. gen. Emil Fieldorf-Nil, dowódca Kedywu AK, który po wojnie nie podjął działalności wymierzonej w ówczesny ustrój państwa. Nie uchroniło to jednak jego przed karą śmierci. Nawet akceptacja powojennej rzeczywistości nie zapewniała bezpieczeństwa. Świadczy o tym los komandora Stanisława Mieszkowskiego, absolwenta siedleckiego Żółkiewskiego, po wojnie dowódcy Floty, który po sfingowanym procesie został zabity strzałem w tył głowy".

Po odczytaniu Apelu Pamięci i oddania przez kompanię Wojska Polskiego salwy honorowej, delegacje uczestniczące w uroczystościach złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze pamięci.
Uroczystości zakończyły się w Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie dr Rafał Dmowski, dyrektor Archiwum UPH, wygłosił wykład poświęcony "Obrazowi Żołnierzy Wyklętych w literaturze, sztuce i filmie". Oprawę artystyczną przygotowali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 im. Tadeusza Kościuszki w Siedlcach.